Piotruś był nadruchliwy, nerwowy i bardzo agresywny w przedszkolu. Miał być relegowany, bo nikt sobie z nim nie radził. Odsyłano nas od poradni do poradni, bez skutku. Sceptycznie podchodziłam do metody EEG Biofeedback, było to dla mnie takie czary-mary. Ale spróbowałam. Do Gabinetu Pani Ewy Zaborowskiej trafiłam z moim synkiem w maju zeszłego roku. Miało to być 20 treningów, po jednym tygodniowo, ale kontynuujemy je do dzisiaj. Jedne problemy się cofają, inne narastają, dlatego stale jest nad czym pracować. Ale już po dwóch miesiącach było widać różnicę w zachowaniu Piotrusia – był spokojniejszy, bardziej wyciszo¬ny, potrafił się skupić na zadaniu. Gdy we wrześniu wrócił do przedszkola wychowawczyni od razu zauważyła, że jego zachowanie bardzo się poprawiło. Oczywiście, nie jest idealnie, ale teraz na pewno nie grozi mu wydalenie z przedszkola. ♦ Katarzyna z Krzeszowic, mama 6 letniego Piotrusia ze zdiagnozowanymi zaburzeniami integracji sensorycznej i podejrzeniami autyzmu